Psychoterapia – wszystko, co chcielibyście o niej wiedzieć. Pytania i odpowiedzi

No dobra. Może nie wszystko, co chcielibyście wiedzieć o psychoterapii, ale na pewno bardzo dużo.

Przygotowując się do live'a #kwadransnarefleksje, w którym opowiadałam  o psychoterapii, zebrałam na Facebooku i Instagramie Wasze pytania o to, jak wygląda psychoterapia. Na część z nich odpowiedziałam w czasie wspomnianego live’a (powtórka na dole wpisu), jednak na zdecydowaną większość zabrakło czasu. W tym wpisie postaram się odpowiedzieć na nurtujące Was pytania. Jeśli po przeczytaniu uznasz, że jest coś, co pominęłam, albo coś, co szczególnie Cię interesuje, napisz o tym w komentarzu.

Ponieważ jestem psychoterapeutką Gestlat, to na część pytań odpowiadam z perspektywy Gestaltu i – być może – terapeuta innego nurtu udzielił by innej odpowiedzi. Ja jednak jestem sobą i odpowiadam w zgodzie ze sobą. Zapraszam do lektury.

1. Dla kogo psychoterapia?

Dla każdego, kto ma taką potrzebę i chce zmiany.  Wiem, że ta odpowiedź jest bardzo ogólna, ale dokładnie tak jest. Ni mniej, ni więcej – jeśli jest coś, z czym jest Ci trudno w życiu, to psychoterapia jest dla Ciebie. Oczywiście, psychoterapia dotyka aspektów wewnętrznych osoby – świadomości ciała, myśli czy emocji – i jest w stanie zmienić tylko to, co dotyczy człowieka i na co ma on wpływ.  Jeśli chodzi o doświadczenia zewnętrzne, to psychoterapia może pomóc zmienić podejście do nich. Zatem nawet jeśli sytuacja w kraju jest zła, dotyka Cię choroba albo strata kogoś bliskiego – innymi słowy wszystko to, na co nie masz wpływu – to psychoterapia pomoże przepracować emocje z tym związane i inaczej podejść do spraw.

2. Kiedy iść na psychoterapię?

Kiedy tylko jest Ci trudno i pojawi się potrzeba zmiany. To naprawdę jest WYSTARCZAJĄCY powód. Często klienci przychodzą i mówią, że nie chcą zawracać mi głowy albo myśleli, że sobie sami poradzą. Jedna z moich nauczycielek, Linda Osborn, która jest bardzo doświadczoną brytyjską terapeutką, uczącą Gestaltu w całej Europie, powiedziała kiedyś, że my, Polacy, mamy taki wewnętrzny przymus, żeby za wszelką cenę radzić sobie samej_mu. Dlatego mówię Ci teraz: nie zwlekaj i nie czekaj, aż objawy czy trudności spiętrzą się na tyle, że podupadniesz na zdrowiu, nie będziesz w stanie pracować czy popsują się Twoje relacje. Im szybciej zajmiesz się trudnością czy problemem, tym – prawdopodobnie – szybciej się z nimi uporasz.

3. Jak wybrać psychoterapeutę?

Przy wyborze psychoterapeuty nurt, czyli inaczej rodzaj psychoterapii, ma drugorzędne znaczenie. Warto natomiast zwrócić uwagę na trzy następujące kwestie. Po pierwsze – czy psychoterapeuta posiada stosowne uprawnienia i certyfikaty polskich, a jeszcze lepiej międzynarodowych stowarzyszeń psychoterapeutycznych. W Polsce nie ma ustawy o zawodzie psychoterapeuty i dlatego tym ważniejsze jest, by weryfikować swojego przyszłego terapeutę pod tym kątem. Drugą sprawą jest doświadczenie. W psychoterapii, podobnie jak w przypadku większości zawodów, im dłużej pracujesz, tym jesteś lepszy. Niemniej młodzi terapeuci, często jeszcze się uczący, mają  świeżość spojrzenia i dużo wsparcia starszych kolegów, przez co oferowana przez nich pomoc także jest wartościowa i przynosi efekty. Trzecim ważnym czynnikiem jest  tzw. “chemia”, czyli – mówiąc kolokwialnie – to, czy dany człowiek Ci "podpasował". Jest to bardzo ważne, ponieważ terapia opiera się na zaufaniu, więc warto w ten proces wchodzić z kimś, kogo polubisz.

4. Jakie są nurty psychoterapii?

Jest bardzo wiele różnych nurtów w psychoterapii. Ja wymienię tylko kilka podstawowych i nie będę ich charakteryzować, ponieważ nie jestem ekspertem w żadnym z nich (poza Gestaltem): nurt poznawczo-behawioralny, nurty humanistyczno-egzystencjalne (do których należy psychoterapia Gestlat), nurt psychodynamiczny i psychoanalityczny oraz nurty systemowe i integracyjne.

5. Czy to, w jakim nurcie wybiera się psychoterapię, ma znaczenie dla procesu zmiany?

Nie. Na nurt psychoterapii składają się techniki pracy i paradygmat – czyli sposób myślenia o kliencie i podejścia do rozwiązywania problemów. Wszystko to jednak wykonywane jest przez człowieka i to on ma największe znaczenie dla procesu terapii.

6. Jak działa psychoterapia? Co w niej działa?
Kiedy ostatnio zrobiłam quiz na Instagramie, zapytałam między innymi właśnie o to. Spośród wybranych przez Was odpowiedzi najczęściej padały dwie – najważniejszym czynnikiem leczącym w psychoterapii jest więź w relacji, a także regularność spotkań. Związane jest to z faktem, że wszelkie nasze obecne trudności są odpowiedzią na warunki, w jakich przyszło nam dorastać. Tworzymy wtedy jakieś mechanizmy radzenia sobie i reagowania w relacjach z opiekunami, a potem przenosimy je na kolejnych ludzi w naszym życiu. To, czego potrzeba więc do zmiany, to właśnie bliskiej, bezpiecznej i ciepłej relacji. Takiej, w której możemy odkrywać własne mechanizmy radzenia sobie oraz emocje i przekonania, które za nimi stoją. Kiedy już zyskujemy świadomość, kolejnym krokiem jest nauka nowych sposobów bycia w relacjach z innymi i ze sobą.

7. Dlaczego terapia czasem trwa lata?

Lubię myśleć o zbieraniu doświadczeń życiowych jak o morzu, które regularnie zabiera piasek z plaży i buduje z niego kolejne warstwy na dnie. W trakcie terapii uczymy się różnych form radzenia sobie z rzeczywistością oraz reagowania na rzeczy, jakie przydarzały się w życiu. Wiedza, schematy, nawyki, przekonania powstałe w związku z różnymi przeżyciami, nawarstwiają się latami. Potrzeba więc odpowiednio dużo czasu, aby w pracy terapeutycznej mógł się usypać nowy grunt dla zmiany i rozwoju w innym kierunku niż dotychczasowy.

Poza tym relacja terapeutyczna wymaga zaufania, które także buduje się z czasem.

8. Co to jest superwizja i po co się ją wykonuje?

Superwizja jest obowiązkiem, jaki narzuca na każdego psychoterapeutę kodeks etyki zawodowej. Są to spotkania ze starszym stażem i doświadczeniem terapeutą. Mają pomóc psychoterapeucie lepiej pracować na rzecz celu klienta, wyjaśniać i ułatwiać radzenie sobie z różnymi trudnościami podczas procesu psychoterapii. Ponadto superwizja spełnia rolę kontrolną – sprawdzenia, czy psychoterapeuta rzetelnie i etycznie wykonuje swoją pracę.

9. Jak zacząć terapię? Czego spodziewać się na pierwszej sesji?

Do terapeuty najlepiej umówić się telefonicznie. Ja, w każdym razie, prowadzę taką praktykę, ponieważ wtedy najłatwiej szybko ustalić termin, który pasuje obu stronom, oraz rozwiać ewentualne niejasności.

Jeśli zaś chodzi o pierwszą sesję, to – w przeciwieństwie do każdej kolejnej – ta zwykle wygląda podobnie. Kiedy przygodzi do mnie nowy klient_ka, zaczynam od pytania co jego_ją do mnie sprowadza. Potem głównie słucham tego wszystkiego, czym osoba chce się podzielić na początku. Zadaję też dodatkowe pytania, aby mieć jasność co do różnych kwestii. Następnie pytam, co by miało się zmienić i to jest moment na sformułowanie celu psychoterapii. Ważne, aby ten cel był realistyczny w tym sensie, że jego realizacja zależy od klienta_tki (w terapii nie zmieni się żona, brat ani teściowa) oraz aby klient_ka wierzył_a w to, że cel jest do osiągnięcia. Kiedy cel jest już ustalony, przechodzę do omówienia kontaktu terapeutycznego, czyli ustnej umowy, w ramach której opowiadam na czym polega terapia i jakie będą zasady pracy. Gdy klient zgadza się na proponowane warunki, możemy zaczynać pracę i to zwykle dzieje się już na kolejnym spotkaniu.

10. Jaka jest rola klienta i terapeuty w psychoterapii?

Kiedy tłumaczę klient_kom, na czym polega psychoterapia, najczęściej odwołuję się do metafory wspinaczki górskiej. To klient_ka decyduje, na jaki szczyt będziemy wchodzić. Ja pokazuję możliwe drogi, ścieżki i szlaki, ale to klient_ka wybiera, którędy chce iść i w jakim tempie. Ja idę z nim_nią w tą podróż, wspieram, doradzam. Niemniej moją rolę można by określić raczej jako towarzyszki niż przewodniczki. Wynika to z tego, że nie wiem lepiej od klienta_tki, co jest dla niego_niej najlepsze i to on_a decyduje o sobie. Takie podejście pomaga budować samoświadomość i samodzielność w życiu.

 11. Jak wygląda terapia od strony psychoterapeuty?

Jako relacyjna psychoterapeutka Gestalt jestem w pewnym sensie zaangażowana osobiście w proces terapii. Mam na myśli to, że kiedy siadam na przeciwko klientka_tki, nadal jestem sobą. Nie ubieram jakiejś powłoki z napisem “terapeuta” – mam swoje doświadczenia, myśli, emocje, reaguję na to, co mówi klient i buduję żywą relację, opartą na wymianie i wzajemnym szacunku. W praktyce oznacza to, że dzielę się swoimi przemyśleniami i emocjami z klientem, oczywiście mając na uwadze dobro procesu i zasady etyki. Nie we wszystkich nurtach tak to wygląda, nie mniej będąc Gestaltystką, cieszę się, że nie muszę być powściągliwa w swojej ekspresji i widzę wielką wartość takiego podejścia dla klientek_ów.  Co nie znaczy, oczywiście, że inne nurty są przez to mniej wartościowe!

12. Czy psychoterapia jest obciążeniem dla psychoterapeuty?

Tak. To jest odpowiedź przede wszystkim dla tych, którzy myślą o tym zawodzie w przyszłości albo chcą się przekwalifikować. Psychoterapia to proces towarzyszenia ludziom w ich najgorszych i najtrudniejszych chwilach, a to wiąże się ze sporym obciążeniem psychicznym i fizycznym. Co prawda w czasie szkolenia psychoterapeutycznego i w trakcie własnej terapii nabywa się umiejętności łapania dystansu, radzenia sobie i dbania o siebie, niemniej nie jest to najłatwiejsza praca na świecie. Bezspornie daje bardzo dużo satysfakcji, ale nie jest łatwa.

13. Czy psychoterapeuta, sam będący w kryzysie, może prowadzić psychoterapię?

Wspominałam już o tym trochę w pytaniu jedenastym. Psychoterapeuta też jest człowiekiem i, jak każdy, przechodzi przez różne kryzysy. Nie widzę powodów, aby miał w tym czasie nie pracować, jeśli tylko jest uważny i świadomy tego, co się z nim dzieje oraz nie obciąża osobistymi trudnościami klientek_ów.

Chcę tu też dodać, że często spotykam się z postrzeganiem (i oczekiwaniem), że psychoterapeuta musi mieć idealne życie, skoro ma taką pracę i wiedzę. To jest jakaś mrzonka albo bajka! Terapeutów też dotykają traumy, rozwody, śmierci w rodzinie, problemy finansowe czy zawodowe i widzę, jak wielką wartość ma dla moich klientów to, że potrafię się odnieść do ich trudności, uwzględniając moje osobiste doświadczenie. Wiedza o tym, że terapeuta też jest człowiekiem, ma swoje słabe strony, że coś mu się w życiu nie udało, tak jak każdemu z nas, bywa bardzo kojąca. Pomaga klientom_kom zaakceptować własne porażki i słabości.

14. Jak wygląda zakończenie psychoterapii?

Zwykle mówię moim klientom_kom, że jeśli będą mieć poczucie, że doszli_ły tam, gdzie chcieli_ały i są zadowolone_eni z osiągniętej zmiany, to jest właśnie moment na zakończenie. Przychodzisz wtedy mówiąc, że chcesz skończyć i od tego momentu spotykamy się jeszcze kilka razy, aby domknąć proces i dobrze się pożegnać.

15. Dlaczego sesje są 50 minutowe?

Z mojego punktu widzenia decydują o tym względy czysto praktyczce. 50 minut to akurat tyle czasu, by odpowiednio głęboko móc zająć się jakimś tematem. A także, aby terapeucie zostało jeszcze 10 minut czasu do kolejnej sesji. Przerwa jest niezbędna, by niejako zresetować się i na czysto wejść w kolejny proces.

16. Czy psychoterapeuta robi zapis z każdego spotkania?

To jest sprawa bardzo indywidualna. Często kodeks etyczny danego nurtu narzuca taką konieczność, ponieważ pomaga to rzetelniej prowadzić proces psychoterapii.

17. Czy można odbywać terapię w kilku różnych nurtach jednocześnie?

O ile nie mam nic przeciwko terapii w kilku rożnych nurtach, bo jest to bardzo ubogacające, o tyle na pewno nie jednocześnie. Jeden proces psychoterapeutyczny to wystarczająco duże obciążenie, by jeszcze dokładać sobie kolejne. Może to powodować pomieszanie, zmęczenie i sprawić, że efekty nie będą zadowalające bądź w ogóle ich nie będzie.

18. Czy zdarza się, a jeśli tak, to kiedy, że psychoterapeuta jest w kontakcie z psychiatrą klienta?

Owszem, to się zdarza, choć częściej w szpitalach psychiatrycznych i na oddziałach dziennych, niż w praktyce prywatnej.  Czasem bywa, że nasilenie problemu jest tak duże, że klient_ka potrzebuje wsparcia farmakologicznego, aby w ogóle móc podjąć psychoterapię. Wtedy ta współpraca jest istotna. Jej waga natomiast jest szczególna w takich momentach, gdy klientce_klientowi jest trudniej, zmaga się z emocjami, wspomnieniami, które silniej wypływają na powierzchnię i domagają się uwagi. Ważne jest wówczas, aby nie stłumić tego przeżywania lekami, bo doświadczenie może się domknąć i odejść.

19. Czy psychoterapeuta może odmówić komuś poprowadzenia psychoterapii?

Tak. Psychoterapia jest usługą świadczoną przez ludzi dla ludzi i psychoterapeuta zawsze może, ze względu na jakieś swoje ograniczenia, nie podjąć się pracy z daną osobą. Co więcej, jeśli mimo tych ograniczeń nawiązałby taką współpracę, byłoby wysoce nieprofesjonalne, bo nie zadbano by w tym przypadku ani o dobro klienta_ki, ani o własne.

20. Czy iść na terapię nawet kiedy problem jest niesformułowany?

Zdecydowanie. Mówiłam o tym już przy okazji pytania drugiego. Nie zawsze wiadomo dokładnie, co jest kłopotem i co męczy. Szukanie tych powodów również jest zadaniem psychoterapii.

21. Co trzeba zrobić, by zostać psychoterapeutą?

Po pierwsze, trzeba skończyć studia wyższe. Kierunek nie ma, póki co, znaczenia. Liczy się tytuł magistra lub magistra inżyniera. Następnie trzeba wybrać nurt i szkołę, w jakich chcemy się kształcić. Szkolenie trwa – według europejskich standardów – 4 lata i obejmuje wiele godzin teorii, praktyki, staży klinicznych oraz własnej psychoterapii grupowej i indywidualnej.

Zgodnie ze standardami Europejskiego Stowarzyszenia Psychoterapii, w ramach którego można otrzymać najważniejszy Europejski Certyfikat Psychoterapii, część z wymogów odnośnie szkolenia z psychoterapii prezentuje się następująco:

·        nie mniej niż 1400 godzin szkolenia psychoterapeutycznego, w tym od 500 do 800 godzin teorii i nie mniej niż 300 godzin praktyki.

·        minimum 250 godzin terapeutycznej pracy własnej

·        co najmniej 150 godzin pracy pod ciągłą superwizją

·        staż kliniczny w placówce zdrowia psychicznego

 

Zdaję sobie sprawę, że odpowiedziami na te dwadzieścia jeden pytań nie wyczerpałam tematu. Mam jednak nadzieję, że znacząco udało mi się go przybliżyć. Jeśli jest coś, co jeszcze chciał_abyś wiedzieć, pisz w komentarzach.

Na koniec zaś wrzucam powtórkę z live’a, gdzie także omawiałam temat psychoterapii.

To był długi tekst, zatem dziękuję Ci za dotrwanie aż do tego momentu!