Mów "nie" od razu.

Znasz takie sytuacje, gdy coś w zachowaniu drugiej osoby nie pasuje Ci albo gdy on_a zrobi coś nie tak, jak się umawialiście, a Ty nie zwracasz jej na to uwagi od razu? Pół biedy, jeśli to jednostkowa sytuacja się i nie powtarza się, wtedy można o sprawie zapomnieć. W końcu jesteśmy tylko ludźmi.

A co, jeśli ten problem się pojawia się znowu? I po raz kolejny? Eskaluje i jest gorzej niż było? Zdarza się, że dalej nie mówisz "Nie, to nie jest dla mnie ok” tylko dlatego, że jest Ci głupio? Bo skoro nie powiedziałaś_eś za pierwszym razem, to dlaczego mówić o tym teraz? A kiedy w końcu masz dość i wypowiadasz swoje zdanie, nikt nie wie, o co Ci chodzi. Ty zaś kończysz zła_y na siebie, że nie zareagowałeś_aś wcześniej.  

Rysunek do tego tematu powstał, bo dokładnie na takim zachowaniu złapałam się ostatnio w dwóch sytuacjach. Trudno mi było zadbać o swoje granice, bo w jakiś sposób czułam, że nie mam wyjścia. Było tak, jakbym nie widziała innego rozwiązania w danym monecie, a przecież realnie osoba, której zachowanie nie było dla mnie komfortowe, nie była jedną, która mogła zrobić coś, na czym mi zależało. Wtedy, po przykrym konflikcie, przyszła refleksja: "Mów "nie" od razu, bo z każdym kolejnym problemem będzie trudniej to zrobić!"

A Ty? Mówisz "nie" od razu czy niekoniecznie? Co Cię powstrzymuje?